logo Wirtualne Gesle logo Wirtualne Gęśle 2024
główna
o gęślach
W Y N I K I
zasady głosowania
regulamin
wspierają nas
kontakt
newsletter
historia
nagroda za rok:
  2022  
  2021  
  2020  
  2019  
  2018  
  2017  
  2016  
  2015  
  2014  
  2013  
  2012  
  2011  
  2010  
  2009  
  2008  
  2007  
  2006  
  2005  
  2004  
  2003  
pre-historia
  2002  
  2001  
Burza Braw
Współpraca
banerRCKL
banerNT
baner TOP100
rankingi
 WIRTU@LNE GĘŚLE 
  plebiscyt na folkową płytę roku 2023  
Jesteś: główna / wyniki / szczegóły

DAJ OGNIA
PRZEDNÓWEK

Wydawca: Daj Ognia

  "Teraz już wiem, że wiosna jest! Ptaki śpiewają, kwiat zakwita, a głodni ludzie płaczą"
Maria Konopnicka "O krasnoludkach i o sierotce Marysi"

Topnieją pierwsze śniegi, a wraz z nimi zapasy zgromadzone na zimę.
Po ugorach chodzi głód coraz częściej zaglądając ludziom do okien.
Miesiące zaciskania pasa stają się miesiącami zaciskania zębów.
Obok strawy zaczyna brakować nadziei.
Niejednego gorączka wywlecze z łóżka w środku nocy, by rzucał się nagi wśród błot, kniei i sobie tylko znanych majaków.

Wiosna?
"Wiosna!" wołają rozpaczliwie, rozbiwszy pośród pól na Jej przebłaganie ostatnie jajka, zleżałe i kruche.
"Wiosna?" pytają, zbierając złapaną we wnyki pustkę.
Zdawałoby się, że z mięsopustu zwierz ocalał tylko po to, by towarzyszyć w niedoli człowiekowi.
By wiatr grał mu na wystających żebrach.
By przypominać, że Kwietnej Pani nigdy nie śpieszno z rozdawaniem darów.

Wiosna.
Lepka odwilż uwalnia stwardniałą ziemię, odrzuca precz spękany, stary lód.
Nie zdoła tylko rozmrozić rąk stężałych w pięści.
Nie zetrze szronu ze zobojętniałych oczu.

Siedzimy więc, siedzimy sobie bezsilni razem.
I razem nam cicha izba tłoczy bezsilność w duszę. I tłoczy, leje się jak te śniegi stopione i napiera na pierś, aż dech w człowieku zanika.
I w tym bezdechu łkanie się przemienia w śmiech pusty, złośliwy, a ten znowu w rechot wesoły i rubaszny, tym rubaszniejszy i kołtuński bardziej, im bardziej pusta izba, bardziej pusty żołądek, im pustszy ten Przednówek.

I tym śmiechem, tym pomyleniem, co do niczego nie pasuje, się chyba pasiemy, głodni i puści jak skorupki po rozbitych jajkach. W skorupce jak w kościele nam się odbija niczym muzyka te wesołe łkanie i ten śmiech rozpaczliwy.

  1. Puchery
  2. Oj czemuż
  3. Oberek na pieńku
  4. Nieszczęśliwy
  5. Orkan na ugorze
  6. Siwy koń
  7. Plebioda
  8. Woda gore
  9. Módir min i kvi, kvi
  10. Zmarły człowiecze
  11. Okrutnik
skład:
Anna Sitko - śpiew
Michał Górka - tagelharpa, mandola, flet
Wit Rzepecki - strakharpa, dudy, lira nowogrodzka
Agnieszka Oramus - bęben obręczowy, darabuka, baraban, santur
Michał Biel - bęben obręczowy, baraban, kości