Zebry a Mit, to zespół Kamila Szuszkiewicza (Profesjonalizm, Kapacitron), Wojtka Traczyka (Warszawskie Combo Taneczne, Gaba Kulka), Huberta Zemlera (Slalom, Babadag, Piętnastka) i niegdyś Piotra Dąbrowskiego (Warsaw Improvisers Orchestra) / obecnie Olgierda Dokalskiego (kIRk). Ich pierwsza mini-płyta zatytułowana "16' 25" ukazała się nakładem Lado ABC w 2015 roku i została entuzjastycznie przyjęta przez środowisko muzyczne. Dwa lata później zespół wraca z nową pełnowymiarową płytą, nowym składem i nową koncepcją wykonywanej muzyki, inspirowaną tradycyjnymi pieśniami litewskimi.
Sutartinės, to pieśni z kilku rejonów Litwy. Naprawdę bardzo stare, więc brzmią nowocześnie. Jest też odmiana instrumentalna. Obie piękne i głębokie. Na tej płycie ich nie gramy. Chciałem poznać elementy i zasady, materiał, kontekst, w ogóle jak najwięcej - a potem z tych samych rozwiązań i zwrotów ułożyć zupełnie nową muzykę, która z sutartines się wywodzi. Laumės to starolitewskie boginie, które zeszły na ziemię, bo było im nas szkoda. Opiekowały się sierotami. Były nam przyjazne i dobre, ale okrutne dla nieuczciwych. Pomyślałem, że warto je przywołać. (Kamil Szuszkiewicz)
Specjalne podziękowania: prof. Daiva Vyčinienė i Trys Keturiose, prof. Rimantas Janeliauskas, Gailė Griciūtė, Arturas Bumsteinas, Michał Moniuszko i Ośrodek Pogranicze.
"Rzecz zainspirowana jest litewskimi wierzeniami i tradycjami muzycznymi, ale przełożona na zupełnie inny język dźwiękowy – zamiast wielogłosowej muzyki wokalnej mamy dwie trąbki i sekcję rytmiczną. Te pierwsze załatwiają sprawę wielogłosowości, grając przesunięte w stosunku do siebie partie, a sekcja gra na mocnym swingu i dodatkowo w przesunięciu w stosunku do trąbek, co – biorąc jeszcze pod uwagę dość skomplikowane metrum i dodatkowe komplikacje wprowadzane przez akcenty rytmiczne doprowadza w takich utworach jak Chapter II czy Chapter VI do sytuacji, które łapią się – jak dla mnie – już na kategorię zagadek muzycznych.
(...) to jedna z najbardziej oryginalnych, wyjątkowych płyt, jakie się ostatnio w Polsce ukazały (i najładniejszych, biorąc pod uwagę okładkę Doroty Kidziak). Trudno nie próbować jej ścigać, choć dogonić trudno." (Bartek Chaciński, polifonia.blog.polityka.pl)